wtorek, 8 kwietnia 2014

Podejmij świadomy wybór.



To co robisz dziś, jaki jest standard Twojego życia, ile zarabiasz, jak wygląda Twoja sytuacja rodzinna – to wszystko jest wynikiem Twoich własnych decyzji. 

Wynikiem wyborów, jakie podjąłeś miesiąc, rok, 5 lat temu. Zrozumienie tej prawidłowości ma ogromne znaczenie dla kształtowania jakości Twojego życia. Bo przecież niezależnie od tego, jakie wybory podejmowałeś w przeszłości, dziś możesz podejmować inne, lepsze - tworząc podwaliny ku innej, lepszej przyszłości.

Gdy tylko zaakceptujesz ten prosty fakt, już w tym momencie wygrywasz. I jest to coś znacznie bardziej cennego, niż przypadkowa wygrana na loterii. Sam zaczynasz Tworzyć własną rzeczywistość – taką, jaką sobie wymarzyłeś. I już nie ma znaczenia, jakie okoliczności towarzyszą Twoim przedsięwzięciom, bo Ty masz cel i konsekwentnie go realizujesz.

Są tacy, którzy uważają, że życie jest kwestią przypadków. Splotem różnych okoliczności, na które nie mamy wpływu. Bardzo współczuję tym ludziom, bo pozwalają ślepemu losowi decydować o własnym życiu. A ślepy los bywa czasem okrutny... Ale jeszcze bardziej szkoda mi tych, którzy twierdzą, że dokonali wyboru, a tak naprawdę „wybrali” jedyną znaną sobie opcję. Żeby móc dokonać wyboru, trzeba mieć co najmniej dwie alternatywy. Albo więcej. Gdy zna się tylko jedną, nie ma miejsca na wybór. Jest to raczej rodzaj zniewolenia.

O kim mówię? Mówię o ludziach, którzy żyją w przekonaniu, że trzeba znać swoje miejsce w szeregu. Że pieniądze szczęścia nie dają. Że lepiej być biednym, ale uczciwym. Że bez pracy nie ma kołaczy. Że biednemu wiatr w oczy wieje. Że właściciele firm to oszuści, którzy zbili majątki na ludzkiej naiwności. Wszyscy znamy powyższe powiedzonka i slogany.

Po przejściu takiej edukacji finansowej, człowiek zna tylko jedną alternatywę – pracę na etacie. I będzie z przekonaniem twierdził, że tak właśnie wybrał, bo nie zależy mu na pieniądzach. Bo nie nadaje się do prowadzenia własnej firmy. Bo dla niego ważniejsze jest „być” niż „mieć”. Tylko... czy to był ŚWIADOMY wybór?

Czy ktoś temu człowiekowi powiedział, że pieniądze same w sobie nie są ani dobre, ani złe? Że można i „być”, i „mieć”? Że bieda nie jest cnotą a bogactwo nie jest grzechem? Że gdzieś w środku drzemią w nim pragnienia, które zostały dawno temu stłumione? Że może te pragnienia zrealizować, jeśli zechce? Że ukryte są w nim pokłady możliwości, których nie jest świadomy? Nie wspomnę już o całej wiedzy na temat zdobywania niezależności finansowej, tworzenia dochodu pasywnego, rozsądnego gospodarowania pieniędzmi itd. To jest ta druga alternatywa, której ten człowiek najczęściej nie zna. Więc między czym a czym wybierał?


A Ty? Pomyśl przez chwilę - jakie Ty wybory podejmujesz? Czy poznałeś wszystkie alternatywy i dokonałeś świadomego wyboru, czy też przekazy z dzieciństwa czy wpojone cudze prawdy zadecydowały za ciebie?

 Warto się swoim wyborom przyjrzeć, bo to od nich zależy całe Twoje życie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz