
*Basia zna dobrze hiszpański.
*Prawie każdy dorosły Polak potrafi czytać.
*Większość młodych ludzi w Polsce ma jakieś pojęcie o angielskim i potrafi korzystać z internetu.
I co z tego? Po co to wszystko wyliczam?
Chcę zwrócić uwagę na fakt, że wszystkie powyższe umiejętności mogą przenieść Cię na zupełnie inny poziom życia, szczęścia i sukcesu, ale...
Ale mogą też NIC NIE ZMIENIĆ.
Iluż ludzi zna hiszpański, umie czytać, zna w jakimś stopniu angielski, czy też potrafi korzystać z internetu, ale w ogóle nie wykorzystuje tego na co dzień?
"Książka, której nie przeczytasz - nie pomoże." - przypomina Jim Rohn.
Jeśli umiesz czytać i nie czytasz - nie masz REALNEJ przewagi nad osobą nieumiejącą czytać. Masz jedynie potencjalną.
Jeśli znasz język obcy i w ogóle go nie używasz - nie masz REALNEJ przewagi nad osobą, która go nie
zna.
Jest tyle fantastycznych umiejętności, które leżą odłogiem zapomniane przez ich właścicieli...
Czas na użycie ich w praktyce!
Zasługujesz na to, co mogą Ci dać, jeśli "zatrudnisz" je w celu poprawienia jakości Twojego życia.
Masz cały zbiór różnych ważnych umiejętności - przypomnij je sobie i pomyśl o najlepszym sposobie na ich
zintegrowanie i użycie tak, by najlepiej Ci służyły.To nie to, co masz, ale to, co robisz z tym, co masz powoduje całą różnicę.Zdobywając nowe umiejętności pamiętaj też o używaniu tych starych...
Przygotuj listę swoich umiejętności - wypisz języki, które znasz, dodatkowe unikalne umiejętności (może potrafisz szybko czytać / pisać bezwzrokowo na klawiaturze, malujesz, jeździsz konno itp.).
A teraz popatrz na swoją listę i postaraj się ZINTEGROWAĆ swoje nieużywane umiejętności z tym,
co aktualnie robisz, by mieć jeszcze lepsze rezultaty.
Jak to wygląda w Twoim przypadku? Jak najlepiej wykorzystasz to, co masz i umiesz, by podnieść
jakość swojego życia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz