Dziś zajmiemy się osobami, których dominującym (ulubionym) systemem reprezentacyjnym jest kinestetyka.
Osoba ta nad naszym morzem przede wszystkim zwróci uwagę na emocje, jakie budzi w niej to miejsce.
Będzie pamiętała to, że była zrelaksowana, to że było ciepło, itp.
Nie zwróci aż takiej uwagi jak wzrokowiec na fakt, że morze było spokojne.Nie zapamięta szumu fal.
Skupi się głównie, na swoich doznaniach.
Jak rozpoznasz taką osobę?
Osoba ta mówi, bardzo powoli.Taka osoba oddycha bardzo głęboko i powoli.Kinestetyk bardzo często traci kontakt wzrokowy z rozmówcą.
Muszę przyznać, że dopóki nie zgłębiłam wiedzy, którą ci teraz przekazuję strasznie mnie to irytowało.
Może masz takich znajomych ?
Co jeszcze?Oczywiście język! Czuciowiec częściej niż wzrokowiec i słuchowiec używa słów i
zwrotów takich jak:dotyk, poczuć, temperatura, czuć...
*Czuję to w kościach!
*To solidny fundament naszej znajomości.
*Przyłożyć do czegoś rękę.
*Człowiek gruboskórny.
*Wszystko szlag trafił.
...
Jednym słowem wszystko co można poczuć!
Twoje zadanie na dziś.
Napisz prezentację swojego produktu, usługi, czy czegokolwiek czym się zajmujesz, kierowaną do czuciowca.Przeczytaj ją kilka razy, a następnie zidentyfikuj jakiegoś czuciowca i przećwicz tę technikę.
Tylko ćwiczenia sprawią, że będziesz takie rzeczy wykonywać automatycznie, na nieświadomym poziomie swojego umysłu..
Na co dobrze jest zwrócić uwagę w planie kompensacyjnym.
Dobrze by było, aby plan marketingowy spełniał następujące warunki:
1. Produkty firmy występowały tylko w 2 cenach - detalicznej dla ludzi którzy nie są zapisani do mlm i klubowej. Ważne, aby cena klubowa była dla wszystkich członków taka sama. Niezależna od wielkości zamówień danego klubowicza.W rabatowych planach marketingowych (np. na początek masz produkt 20% taniej, potem 30%, 40% i 50%) - to z jakiego rabatu możesz skorzystać zależy od Twoich zakupów. Z kolei zakupy często muszą być bardzo duże - nawet za kwoty kilku tysięcy PLN. Jeśli stać Cię na to - to oki. Nie powinien Ci ten warunek przeszkadzać. Jeśli jednak nie posiadasz takiej gotówki masz znacznie trudniejsze początki. Dowiadujesz się że kupujesz produkt z rabatem 25%, a po paru tygodniach czy miesiącach zauważasz, że inni - którzy mieli gotówkę na wykupienie takiej ilości towaru jaka firma od nich wymaga - chcą szybko te pieniądze odzyskać - i sprzedają te same produkty co Ty 50% taniej. Może akurat w twojej okolicy takich osób nie będzie - ale w internecie już jesteś stracony. Tu zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał szybko odzyskać włożone pieniądze. A w necie łatwiej na taką osobę trafić. Co dla Ciebie będzie sporym utrudnieniem.
2. Praca w danej firmie ma głównie polegać na polecaniu produktu i zapisywaniu chętnych do firmy, którzy będą kupować produkt głównie na własne potrzeby i którzy mają możliwość zapisywania do firmy następnych osób. Dzięki temu jesteś w stanie wypracować dochód pasywny. Jeśli ludzie będą robili to samo co Ty - Twoja sieć szybko się rozrośnie i nawet przy małych zakupach poszczególnych klubowiczów jesteś w stanie zarabiać duże pieniądze - z czasem nawet z minimalnym udziałem własnym. A sprzedaż ma to do siebie - że jest uzależniona od Twojej pracy - tego ile czasu jej poświęcisz. Oczywiście jest to dobry sposób na dorobienie sobie na początku - ale MLM polega na budowaniu sieci. I to tu tkwi tajemnica sukcesu wszystkich, którzy w MLM zajmują wysokie pozycje.
3. Premia wypłacana jest od obrotu własnego i obrotu grupy oraz wymagane są MINIMALNE obowiązkowe zakupy uprawniające do odebrania prowizji. Czyli ilość produktów, które powinnam kupić zaspokaja tylko i wyłącznie moje potrzeby. Nie muszę kupować ogromnych ilości towaru,który później będzie u mnie zalegał miesiącami. Po prostu to co kupię sama jestem w stanie zużyć w ciągu miesiąca. Gdy sytuacja wygląda inaczej - a dystrybutor (klubowicz) jest zobowiązany wykonać duży obrót osobisty - przewyższający jego potrzeby miesięczne, aby otrzymać pieniądze z obrotu grupy, to zaczyna kombinować jak pozbyć się nadmiaru towaru. Często, aby odzyskać pieniądze sprzedaje go po cenie, za którą go kupił. Wtedy wystawi towar na aukcji na Allegro na przykład. I znowu sprzedaż po cenach katalogowych dla nowych osób jest dużym problemem.
A jeśli wymagane zakupy są minimalne - nikt (albo prawie nikt) nie będzie szukał takich sposobów - bo i po co?
Znaczenie i potęgę duplikacji opisał kiedyś, w jednym dosłownie zdaniu, słynny amerykański milioner, John Paul Getty. A brzmi ono tak: "Wolę mieć po jednym procencie zysku z wysiłku stu ludzi, niż sto procent z mojego własnego wysiłku."
Na co powinieneś zwrócić uwagę, zanim przystąpisz do MLM.
Jeśli jesteś zainteresowany samą ideą MLM, przed wyborem firmy powinieneś zwrócić uwagę na 3 zasadnicze kwestie: 1. Produkt 2. Plan marketingowy 3. SPONSOR - i to według mnie jest najważniejsze zagadnienie jeśli chcesz odnieść sukces w MLM.
Dzisiaj zajmiemy się produktem.
Produkt najlepiej aby był inny niż wszystkie (mała konkurencja),najwyższej jakości, w konkurencyjnej cenie a ponadto powinien być zużywalny. Najlepiej, aby osoby, korzystające z niego potrzebowały go zużywały i kupowały raz na miesiąc. Gwarantuje Ci to stały dochód.
Jeśli firma ma produkt, który po jednorazowym zakupie starczy na lata znacznie ciężej w takiej firmie rozwinąć skrzydła i osiągnąć dochód pasywny. Taki mlm według mnie opiera się głównie na sprzedaży, a nie budowaniu sieci. A w takim układzie - możesz zapomnieć o dochodzie pasywnym.
Kolejną ważną cechą jest "bycie na czasie" produktu. Aktualnie ludzie coraz więcej wagi przykładają do bycia zdrowym. Dlatego uważają na to co jedzą, piją czy jaki dany produkt ma wpływ na nasze zdrowie czy środowisko. Dlatego dobrze jest promować produkt do którego możemy stosować chwytliwe określenia typu: ekologiczny czy wzbogacający nasz organizm w...
Nie bez znaczenia jest cena produktu. W wielu MLM, aby otrzymać prowizję ze swojej struktury musisz zakupić jakąś ilość towaru sprzedawanego przez firmę. Dlatego zanim wybierzesz produkt przyjrzyj się grubości swojego portfela oraz ustal czy i jeśli tak to jakie ilości danego produktu musisz kupić.
Dlatego zanim przystąpisz -dowiedz się jaką kwalifikację miesięczną wymaga firma. Po przeczytaniu
tych słów jesteś o tyle mądrzejszy - że wiesz o co pytać. A dodatkowo możesz mieć do czynienia z różnymi ludźmi - nie wiadomo czy każda osoba z którą będziesz rozmawiał powie Ci o tym. A teraz już wiesz jakie jest jedno z podstawowych informacji, które powinieneś uzyskać.Pamiętaj, że MLM to biznes jak każdy inny - wymaga wkładu własnego -tyle tylko że znacznie mniejszego. Jest to zresztą logiczne - jak masz sprzedawać i promować produkt, którego nie używasz? W oczach klienta czy przyszłego współpracownika stajesz się mało wiarygodny.
Równie ważna jest różnorodność produktów w firmie, którą wybierzesz.Jeśli masz tylko jeden produkt - masz mniejsze szanse na regularne zakupy w swojej sieci. Ważne aby firma, z którą rozpoczniesz współpracę miała wiele różnych produktów, których praktycznie każdy potrzebuje w życiu codziennym.
"Jeżeli jesteś zainteresowany, zrobisz to co uważasz za wygodne, jeżeli jesteś zaangażowany, zrobisz wszystko co niezbędne" Trudno nie zgodzić się ze słowami Johna Assarafa z jego genialnej książki "Odpowiedź".
A jak jest z Tobą? Czy czujesz gotowość do podjęcia działań, które doprowadzą Cię na szczyty?
W mlm jedną z najważniejszych i najbardziej pożądanych umiejętności jest sprzedaż.
Na szczęście jest to umiejętność, której każdy może się nauczyć - jeśli chce oczywiście. Dlaczego?? Aby Ci to wytłumaczyć posłużę się fragmentem książki Roberta Kiyosaki " Szkoła biznesu":
Jeśli chcesz coś kupić, najpierw musisz coś sprzedać Bogaty ojciec kiwnął głową, pozwalając mi przemyśleć to, co mówiłem i czego się uczyłem. - Możesz jedynie kupić tyle, ile sprzedasz - powiedział bogaty ojciec. - Jeśli chcesz coś kupić, najpierw musisz coś sprzedać. Dlatego też umiejętność sprzedaży jest umiejętnością numer jeden. Musisz najpierw coś sprzedać, zanim będziesz w stanie coś kupić.
A więc jeśli nie potrafię sprzedawać, nie potrafię też kupować.
Bogaty ojciec przytaknął. - Biedni ludzie są biedni, ponieważ nie potrafią sprzedawać lub też nie mają nic do sprzedania. To samo dotyczy również biednych narodów. Biedny naród to taki, który nie ma nic do sprzedania lub też nie potrafi sprzedać tego, co ma. To samo dotyczy również ludzi. Mamy wielu utalentowanych ludzi, ale oni nie potrafią sprzedać swoich talentów. Biznes, który nie potrafi się sam sprzedać, wypada z rynku, nawet, jeśli ma tony towarów. Kiedy obserwuję jakiś biznes borykający się z finansami, często przyczyną trudności jest to, że lider tego biznesu nie umie sprzedawać. Być może jest on inteligentny, jednak jego komunikowanie się jest ubogie. Spotkałem wielu menedżerów średniego szczebla, którzy nie zrobili kariery w firmach, ponieważ nie potrafili sprzedawać. Ilu samotnych ludzi spotkałeś, którzy nie są w stanie odnaleźć mężczyzny lub kobiety swoich marzeń? Oni po prostu nie potrafią zakomunikować innym, jak dobrymi są ludźmi.
- Świat jest wypełniony samotnymi i biednymi ludźmi po prostu dlatego, że nikt ich nigdy nie nauczył: jak sprzedawać, jak się komunikować, jak przezwyciężać obawę przed odmową, jak ponownie podjąć działanie po odrzuceniu.
- A więc sprzedaż ma wpływ na każdy aspekt naszego życia - dodałem.
- To prawda. Dlatego też wiele lat temu wydałem mojego ostatniego dolara na naukę sprzedawania. Dziś mam więcej pieniędzy niż twój ojciec, ponieważ on bardziej cenił świadectwa szkolne, ja natomiast umiejętności sprzedaży. Dlatego uważam, że jeśli chcesz zostać biznesmenem, musisz nauczyć się sprzedaży oraz nieustannie udoskonalać tę umiejętność. Im jesteś lepszy w sprzedaży, tym stajesz się bogatszy.
Następnie bogaty ojciec wyjaśnił, że jego księgowy sprzedaje swoje profesjonalne umiejętności za stałą pensję. I dodał: - Gdy ktoś składa podanie o pracę, tak naprawdę sprzedaje swoje profesjonalne usługi. Zresztą każdy coś sprzedaje. Gdy wrócisz do domu - stwierdzisz, że wszystko co tam masz, a więc piec, lodówkę, sofę, telewizor, łóżka, ktoś kiedyś ci sprzedał. Kiedy jedziesz ulicą, wszystko, co widzisz albo ktoś komuś sprzedał albo ukradł. Jeśli ktoś kradnie niech się wynosi z mojego biura, gdyż ja nie robię interesów z ludźmi, którzy kradną. Ja robię interesy z ludźmi, którzy sprzedają.
- Nie zdawałem sobie sprawy z faktu, że sprzedaż jest tak ważna w biznesie i jeśli chcę być bogaty, muszę nauczyć się sprzedaży.
- Jeśli chcesz odnieść sukces w życiu, musisz nauczyć się tego, jak sprzedawać. Spójrz tylko na realny świat. Politycy, którzy wygrywają wybory, to świetni sprzedawcy. Najwięksi liderzy religijni, to także świetni sprzedawcy. Najlepsi nauczyciele, to jednocześnie najlepsi sprzedawcy. Dzieci to urodzeni sprzedawcy. Czy rozumiesz, o czym mówię?
- Tak - odpowiedziałem. - Ale obawiam się sprzedawania.
Po tym moim szczerym wyznaniu, bogaty ojciec pomyślał chwilę i rzekł: - Dziękuję za twoją szczerość. Wiedz o tym, że większość ludzi obawia się sprzedaży, bo obawiają się odmowy. Zamiast przyznać się do swoich obaw, wyrażają złe opinie o sprzedawcach, mówiąc między innymi:,,Ja nie jestem sprzedawcą, jestem wykształconym profesjonalistą"
- Czy twierdzi pan, że większość ludzi ukrywa swoje obawy udając, że akt sprzedaży jakoby ich nie dotyczy? - zapytałem.
- Tak, to prawda. Wielu z tych, którzy obawiają się sprzedaży, nie przyznaje się do tego. Patrzą niejako z góry na ludzi ze sprzedaży i na ich profesję - odparł bogaty ojciec.
- Ludzie, którzy się w ten sposób zachowują, są często biedni, biedni w podwójnym sensie, to znaczy nie osiągają sukcesu w życiu i w miłości. Żyją poniżej swoich możliwości, kupują wszystko na wyprzedażach, oszczędzają po prostu, gdyż obawiają się sprzedawać. Obawa i brak umiejętności sprzedaży trzyma ich w biedzie.
- Ale, czy większość ludzi nie obawia się odmowy? - zapytałem. Ludzie powinni uczyć się pokonywać obawy, a nie dopuszczać do tego, by one kierowały ich życiem
- Oczywiście - stwierdził bogaty ojciec. - Dlatego też ludzie odnoszący sukcesy uczą się pokonywać obawy i nie dopuszczają do tego, by one kierowały ich życiem. Dlatego też poleciałem wówczas do Honolulu i za ostatnie dolary wziąłem udział w kursie. A więc daję ci tę samą radę, którą dałem kiedyś sobie: naucz się sprzedawać. Zawsze będę to mówił, jeśli ktoś jest biedny, nie odnosi sukcesów, jest samotny - co oznacza, że nie zdołał czegoś sprzedać. Jeżeli chcesz osiągnąć to, czego pragniesz, najpierw musisz coś sprzedać.
- Abym mógł kupić wszystko, co chcę, gdy będę potrafił sprzedawać? - dodałem.
Bogaty ojciec przytaknął: - Dlatego też sprzedaż jest twoją najważniejszą umiejętnością. Czy jesteś gotów uczyć się sprzedaży?
Bogaci żyją w świecie dostatku. Biedni żyją w świecie ograniczeń.
Oczywiście, obie grupy żyją w tym samym fizycznym świecie, ale patrzą na niego z różnych perspektyw.
Chcesz zrobić wielką karierę, czy mieć bliski kontakt z rodziną? I to, i to!
Czy chcesz skoncentrować się na interesach, czy mieć dużo przyjemności i zabawy? I to, i to! Czy chcesz mieć pieniądze, czy poczucie sensu życia? I to, i to!
Chcesz zarobić fortunę, czy robić to, co kochasz? I to, i to!
Ludzie biedni zawsze wybierają jedno z dwojga, ludzie bogaci wybierają to i to.
Bogaci rozumieją, że przy odrobinie inwencji niemal zawsze można znaleźć sposób, żeby upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Od teraz, gdy staniesz przed alternatywą "albo to, albo to", postaw sobie najważniejsze pytanie: "Jak mogę mieć i to, i to?". To pytanie odmieni twoje życie. Przeniesie cię ze świata niedostatku i ograniczeń do świata możliwości i obfitości.
,,Możesz mieć ciastko i zjeść ciastko!''T.Harv Eker
Ćwicz myślenie w kategoriach "i to, i to" i zawsze staraj się znaleźć sposób, żeby mieć "i to, i to". Jakiekolwiek masz przed sobą alternatywy, zadaj sobie pytanie:
Dziś poznasz magie swojego imienia. To na prawdę fascynujące!
Nie wiem czy wiesz, ale pierwsze litery imienia posiadają fascynującą moc (przynajmniej tak wynika z badań). Wyobraź sobie, że badacze tematu (Pelhama i in.) wykazali, że pierwsze litery imienia mają wpływ na losy zawodowe oraz miasta, w których zamieszkują dane osoby. Dla przykładu wśród badanych Dennisów jest nadzwyczaj wielu dentystów, a w Virginia Bitch zamieszkuje procentowo więcej kobiet o imieniu Virginia niż w innych miastach.
Jest faktem niezbitym, że przywiązujemy bardzo dużą uwagę do swojego imienia. Opisuje to efekt "cocktail-party". Otóż na różnego rodzaju spotkaniach towarzyskich ludzie stoją w małych grupkach i rozmawiają ze sobą. Zazwyczaj skupiamy się wówczas na rozmowie, koncentrując swoją uwagę na tym co dzieje się w obrębie grupy, z którą wymieniamy opinie. Szum dobiegający z innych zakątków sali przeszkadza nam, dlatego też staramy się uważnie słuchać tego co mówią do nas nasi kompani. Ale wystarczy kiedy, ktoś stojący na drugim końcu sali wymówi nasze imię...wówczas w momencie kiedy to zarejestrujemy, zaczynamy nasłuchiwać, co dana osoba mówi. Nasze imię jest tak silnym bodźcem, że jesteśmy w stanie "wyłapać" je z drugiego końca sali.
Pewnie nie raz zdarzyło Ci się zapomnieć jak poznana przed - dajmy na to miesiącem - osoba ma na imię. To naturalne. Bardzo często nie przywiązujemy uwagi do tak "błahych" kwestii. Całkowicie niesłusznie.
Zapamiętanie imienia spotkanej przez nas osoby ma bardzo duże znaczenie dla naszej skuteczności perswazyjnej (plotka głosi, że jedną z przyczyn popularności Julka Cezara wśród żołnierzy było to, że pamiętał on imiona tysięcy z nich ).
Badania psychologów społecznych potwierdzają, że jeśli zapamiętasz imię osoby, którą poznałeś, a następnie użyjesz owego imienia podczas kolejnego kontaktu, wówczas podatność owej osoby na Twoje prośby jest większa niż w przypadku kiedy imienia pamiętać nie będziesz. Dzieje się tak dlatego ponieważ dana osoba czuje się wyróżniona i dowartościowana tym, że podczas pierwszego spotkania zapamiętałeś jej imię.Howard w swoich badaniach wykazał, że zapamiętanie imienia, zwiększa skłonność tej osoby do robienia zakupów.
Handlowcy, menedżerowie, kierownicy i wszelkiej maści osobnicy, których skuteczność zależy od relacji interpersonalnych z innymi ludźmi pamiętajcie - nic na siłę!. Podczas pierwszego kontaktu stosuj formę Pan/Pani, a dopiero przy kolejnych kontaktach postaraj się, przejść na "ty" - o ile jest to możliwe.
Jak możesz to uczynić? Otóż podczas spotkania całkowicie "przypadkowo" zamiast "Panie Tomaszu" powiedz "Tomasz" - oczywiście poprawiając się zaraz. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że osoba z którą rozmawiasz zaproponuje Ci, abyście mówili do siebie po imieniu.
Jak sprawić, żeby klient chciał to co masz do zaoferowania?
Odpowiedź jest naprawdę prosta. - NAJPIERW się dowiedz co klient potrzebuje. Potem to zaoferuj. W ten sposób będziesz mieć murowane, że klient będzie chciał właśnie to co masz mu do zaoferowania.
Unikaj jak ognia tworzenia ofert w oparciu o spekulacje - droga do sukcesu jest usłana szkieletami tego rodzaju przedsięwzięć. Zawsze kieruj sie tym co klient JUŻ chce.
I to w oparciu o fakty - nie o twoje przypuszczenia.
Podkreślam słowo "chce", bo nie chodzi tutaj tylko o to co twój potencjalny klient "potrzebuje"...
,,Serce miej otwarte dla wszystkich , zaufaj niewielu". William Szekspir
ZAPAMIĘTAJ: Sprzedajesz produkty, ale ludzie kupują marzenia. Twój potencjalny klient kupuje korzyści wynikające z używania produktu lub jego posiadania, a nie produkt.Sam pewnie wiesz to z własnych doświadczeń…Biznesmen, który kupuje Mercedesa kupuje prestiż i wygodę.
Ty i ja dobrze wiemy, że jakby chciał zwykłe auto, mógłby kupić Skodę. A może kupuje bezpieczne auto?? Też NIE!! Bardzo bezpieczna jest Toyota Yaris. Ale jest za mało prestiżowa dla wysoko postawionego biznesmena.
To, co teraz napiszę, wiesz pewnie z własnego doświadczenia.
Twój potencjalny klient kupuje korzyści, a nie produkt. Twój klient kupuje marzenia i ich realizację. To ważne. 90% ludzi kupuje emocjonalnie. Tylko nieliczni kupują racjonalne.
Gdybyś miał sobie wyobrazić taką sytuację... Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się kupić batonika, gdy poszłeś do sklepu? A może byłeś w Hipermarkecie i miałeś już słodycz w koszyku, a następnie wyłożyłeś ją z koszyka? Czy wiesz, dlaczego tak się dzieje? Najpierw kupiłeś emocjonalnie. A następnie nie znalazłeś uzasadnienia i odłożyłeś batonik, gdzieś na półkę.
Wyobraź sobie, że właśnie zobaczyłeś promocję na pomarańcze. Pod wpływem impulsu i atrakcyjnej obniżki ceny, włożyłeś do koszyka siatkę pomarańczy. Zrobiłeś to pod wpływem chwili… przecież się opłaca.Sam przed Sobą nieświadomie tłumaczysz swoje emocjonalne zachowanie w sposób racjonalny. Co robi Twój umysł? Twój umysł pracuje i szuka uzasadnień. Np. Pomarańcze mają dużo witaminy C, są zdrowe. Będę bardziej odporny, jeśli będę jadł pomarańcze. A poza tym to są tanie, to wykorzystam szansę, skoro teraz jest sezon, itd.
Skoro już wiesz jak działa Twój umysł, wykorzystaj tę bezcenną wiedzę w Twoim biznesie.
Twoi potencjalni klienci kupują emocjonalnie. Pomyśl tylko, wielu ludzi brakuje pieniędzy do końca miesiąca, ale większość z nich ma telewizję kablową, dobry telewizor, video lub DVD. Czemu?? Oni działają pod wpływem emocji i kupują, by spełnić swoje marzenia, poczuć się lepiej lub zrobili to pod wpływem chwili.
Kupują, bo czerpią z tego przyjemność. Ktoś, kto kupuje Porshe sprawia sobie niesamowitą przyjemność. Gdyby tylko kierował się potrzebą posiadania samochodu kupiłby tańszy np. Ford, Skoda, itd. A che mieć rajdowy wóz, który "ma kopa" i potwierdza jego wysoki status majątkowy, dobry gust i ekstrawagancję.
Znasz to na pewno z własnych doświadczeń. Gdy Twoi znajomi kupują auto, to mówią o gadżetach wewnątrz, ekstra bonusach i innych korzyściach!! To NORMALNE.TAK!! ludzie kupują KORZYŚCI.
Dlatego sprzedając produkt mów o korzyściach. Przedstaw w sposób plastyczny zalety produktu. SPRAW, by Twój potencjalny klient zaczął go pożądać.
OTO Kolejny ważny sposób na zarobienie.Ludzie boją się cierpienia, chcą uniknąć bólu. Chętnie kupią leki przeciwbólowe. Podobnie jest z Volvo – autem uważanym za super bezpieczne. Co sądzisz o Volvo??Pewnie nie jedno auto ma ciekawsze nadwozie i szybciej rozpędza się do setki. Właściciele Volvo cenią sobie bezpieczeństwo, które daje im ta marka.
Wykorzystaj słabości ludzkiej natury. Sam przecież też ulegasz innym sprzedawcom! Bądź lepszy od innych. Wykorzystaj co najmniej jedną z cech ludzkiej natury opisanych wyżej. Niech Twój klient pożąda produktu, który sprzedajesz.Poczuj satysfakcję ze zwiększonej sprzedaży.
Poczuj ją, a następnie pójdź i wydaj część pieniędzy równie emocjonalnie, jak Twoi klienci Wyobraź sobie już dziś jak wiele zdziała pomysłowa i skuteczna motywacja klienta.
*Basia zna dobrze hiszpański. *Prawie każdy dorosły Polak potrafi czytać. *Większość młodych ludzi w Polsce ma jakieś pojęcie o angielskim i potrafi korzystać z internetu.
I co z tego? Po co to wszystko wyliczam?
Chcę zwrócić uwagę na fakt, że wszystkie powyższe umiejętności mogą przenieść Cię na zupełnie inny poziom życia, szczęścia i sukcesu, ale... Ale mogą też NIC NIE ZMIENIĆ.
Iluż ludzi zna hiszpański, umie czytać, zna w jakimś stopniu angielski, czy też potrafi korzystać z internetu, ale w ogóle nie wykorzystuje tego na co dzień?
"Książka, której nie przeczytasz - nie pomoże." - przypomina Jim Rohn.
Jeśli umiesz czytać i nie czytasz - nie masz REALNEJ przewagi nad osobą nieumiejącą czytać. Masz jedynie potencjalną.
Jeśli znasz język obcy i w ogóle go nie używasz - nie masz REALNEJ przewagi nad osobą, która go nie
zna.
Jest tyle fantastycznych umiejętności, które leżą odłogiem zapomniane przez ich właścicieli... Czas na użycie ich w praktyce!
Zasługujesz na to, co mogą Ci dać, jeśli "zatrudnisz" je w celu poprawienia jakości Twojego życia.
Masz cały zbiór różnych ważnych umiejętności - przypomnij je sobie i pomyśl o najlepszym sposobie na ich
zintegrowanie i użycie tak, by najlepiej Ci służyły.To nie to, co masz, ale to, co robisz z tym, co masz powoduje całą różnicę.Zdobywając nowe umiejętności pamiętaj też o używaniu tych starych...
Przygotuj listę swoich umiejętności - wypisz języki, które znasz, dodatkowe unikalne umiejętności (może potrafisz szybko czytać / pisać bezwzrokowo na klawiaturze, malujesz, jeździsz konno itp.).
A teraz popatrz na swoją listę i postaraj się ZINTEGROWAĆ swoje nieużywane umiejętności z tym,
co aktualnie robisz, by mieć jeszcze lepsze rezultaty. Jak to wygląda w Twoim przypadku? Jak najlepiej wykorzystasz to, co masz i umiesz, by podnieść jakość swojego życia?
Autor tej książki, Jon Huntsman to człowiek, który od zera zbudował gigantyczną firmę i stał się jednym z najbogatszych Amerykanów. Jednocześnie jest jednym z największych filantropów w USA, od samego początku hojnie dzieli się swoim majątkiem z innymi. Poza tym słynie z tak mało dziś popularnej uczciwości. Książka omawia m.in. przypadek, gdy wycofał się z wielomilionowej inwestycji mogącej przynieść gigantyczne zyski, gdyż urzędnicy zażądali od niego łapówki.
Co warte podkreślenia: to nie jest typowa książka chrześcijańska. Huntsman nie odwołuje się do wartości duchowych, ale "czysto świeckich". Pokazuje, że uczciwym warto być nie tylko ze względu na wiarę.
Książka "Zwycięzcy nie oszukują" pokazuje, że "grzeczni chłopcy" naprawdę mogą wygrywać w życiu. I nie chodzi tu o mięczaków. Bo naprawdę trzeba być twardym, aby postępować uczciwie. To niemoralne działanie jest pójściem na łatwiznę - drogą ludzi o słabych charakterach. Uczciwi ludzie docierają natomiast na metę - tak w sporcie, jak i w życiu - w wielkim stylu i są szanowani.
Czy jest możliwy jeszcze świat, w którym słowo dane komuś znaczy więcej niż 40-stronicowa umowa opracowana przez kancelarię prawną? Czy jest możliwy świat bez prawników, których głównym zajęciem jest szukanie w tej umowie każdego zwrotu, który pozwoliłby legalnie oszukać drugą stronę?
Huntsman pokazuje, że tak. Jak twierdzi, uczciwość jest cenniejsza niż pieniądze i na dłuższą metę przynosi więcej szczęścia. A poza tym bardzo często to właśnie uczciwość i sumienność przynosi pieniądze...
Mnie ta książka bardzo w tym pomogła. Tego samego życzę Tobie. Jeśli tylko uznasz, że warto - sięgnij po nią.
Niewiele jest na świecie potężniejszych sił niż siła dobrze rozbudowanej grupy kontaktów.
W wiekszości dzisiejszych biznesów i organizacji, kontakty stanowią o wszystkim. W pozostałej części są „jedynie” bardzo istotne. Nie chodzi nawet o łatwość zdobywania klientów, możliwości szybszego współtworzenia ciekawych projektów czy dużo większy dostęp do cennych informacji, jakie oferują. Te wszystkie rzeczy są ważne, jednocześnie jednak daleko im do największego daru jaki niesie ze sobą rozległa sieć dobrych kontaktów – do absolutnego bezpieczeństwa i ogromnej elastyczności jakie oferuje.
Skuteczny networking daje Ci bezpieczeństwo, ponieważ przestajesz być zależny od jednej osoby . Nagle stajesz się po prostu wolny – i elastyczność jaką dzięki temu osiągasz trudno opisać słowami.
A wszystko to tylko dzięki temu, że poświęciłeś nieco czasu na jakże przyjemny proces poznawania nowych osób i budowania z nimi dobrych relacji.
Gdzie możesz poznawać nowych ludzi?
Absolutnie wszędzie - pamiętając jednocześnie że lokacja wpływa na rodzaj ludzi z którymi możesz nawiązać kontakt.
Innego rodzaju osoby spotkasz w księgarni przy sekcji biznesowej, innego w dobrym klubie, jeszcze innego w osiedlowym pubie. Planuj więc odpowiednio w zależności od tego kogo chcesz poznać – zastanów się gdzie zwykle przebywa Twoja grupa docelowa i jak możesz się z nimi spotkać.
Dobrym punktem spotkań są także wszelkiego rodzaju organizacje zajmujące się promocją networkingu.
Również udział w konferencjach i spotkaniach branżowych wszelkiego rodzaju okazuje się być niezwykle cenny – w momencie gdy przyjmiesz odpowiednie priorytety i skupisz się przede wszystkim na poznawaniu nowych ludzi i nawiązywaniu kolejnych relacji, biorąc wiedzę jako dodatek – wartościowy, ale bynajmniej nie najważniejszy.
Ostatnim doskonałym źródłem kontaktów jest internet. W przeciwieństwie do powyższych punktów spotkań, internet jest często postrzegany z pewnym dystansem – wiele osób uznaje, że trudniej jest w nim nawiązać trwałe relacje. To nieprawda, ale nie sposób odkryć tego bez sprawdzenia tego samemu.
Internet daje ogromne możliwości – zarówno jeśli chodzi o łatwość dostępu do ludzi, jak i o zakres tego dostępu, umożliwiając dotarcie do ludzi do których fizycznie byłoby niezwykle trudno dotrzeć – znanych trenerów, biznesmenów, coachów.
Jedna wiadomość, minuta czasu, prosty wyraz szczerego uznania, daje w efekcie dobrą relację, cenne kontakty zagraniczne i możliwość współpracy na zasadzie win-win z bardzo wartościowym mentorem. To właśnie jest potęga internetu i Twoja możlwość skorzystania z niej. Działając zarówno przez kontakt bezpośredni, przez portale społecznościowe jak Goldenline, jak i przez różnego rodzaju fora internetowe, zwłaszcza te poświęcone praktycznemu networkingowi (np. Forum Stowarzyszenai ATS,www.forum.zmieniamyswiat.pl) możesz stworzyć ogromną sieć kontaktów, które z czasem umocnisz podczas spotkań osobistych.
Jak możesz wzmacniać swoje relacje?
Pamiętaj o nich.
To pierwszy i najważniejszy krok. Raz na jakiś czas wyślij choć krótką notkę do swoich kontaktów. Liścik, e-mail, sms lub krótki telefon – to wystarczy do pobudzenia pamięci. Dodatkowo, kiedy masz ku temu okazję, spotkaj się z nimi twarzą w twarz – zawsze możesz z tego uczynić spotkanie większej grupy, co ma dodatkową zaletę w postaci tworzenia więzi bezpośrednio pomiędzy Twoimi kontaktami. Dzięki temu, nawet jeśli utraciłbyś kontakt z niektórymi osobami, wystarczy zwrócić się do innych członków Twojej sieci znajomości, żeby odtworzyć całą strukturę.
Kolejne niezwykle istotne rozwiązanie można wyrazić jako „Nigdy nie jadaj samemu”. Warto rozszerzyć istotę tego hasła (tytułu doskonałej książki n.t. networkingu autorstwa Keitha Ferrazzi'ego) na inne konteksty – nigdy nie rób samemu tego, co możesz zrobić z kimś.
Jeśli idziesz na lunch czy kolacje – zabierz kogoś ze sobą. Wzmocnicie swoją relację i możesz się wiele nauczyć od tej osoby.
Jeśli ćwiczysz na siłowni lub jakiś sport – ćwicz z kimś. Potrzebujesz na to tyle samo czasu, będziesz ćwiczył regularniej – bo teraz masz zobowiązanie wobec jakiejś osoby – a nade wszystko, wzmocnisz swój związek z tą osobą.
Jeśli chcesz przeczytać jakąś książkę – skontaktuj się ze znajomymi mającymi podobne zainteresowania i zapytaj ich o zdania. Czas poświęcony na pytanie zwróci Ci się wielokrotnie, gdy raz na jakiś czas ustrzegą Cię przed poświęceniem czasu na niewiele warty tomik lub po prostu podadzą Ci najcenniejsze lekcje płynące z danej pozycji, bez konieczności przejścia przez lekturę.
Szukaj i znajduj inne konteksty w ramach których możecie coś robić razem i w ten sposób rozwijać swoją relację – w ten sposób odkryjesz, że w Twoim życiu jest jednocześnie dużo wolnego czasu, dużo wartościowych zajęć i bardzo dużo niezwykle wartościowych osób – bo doskonale wykorzystujesz swój czas i robisz wiele rzeczy na raz.
Pamiętaj, że relacja wzmacnia się w miarę kontaktu i że – w pewnych granicach – nie istnieje nic takiego jak 'bank przysług' – zasada :dajesz jedną, wyjmujesz jedną” której trzymają się niektóre osoby nie ma praktycznego sensu. Tak długo jak pewien poziom równowagi między obydwoma osobami zostaje zachowany, kolejne przysługi które ktoś dla Ciebie wykonuje jedynie wzmacniają waszą relację, sprawiając że obie strony są w nią bardziej zaangażowane. Więc – pamiętając o tym, że warto raz na jakiś czas się zrewanżować – nigdy nie bądź oszczędny z proszeniem swoich kontaktów o przysługi. Ich pozytywna reakcja może Cie bardzo zaskoczyć.
Globalna Sieć
Badania pokazują, że między każdymi dwoma osobami na świecie jest nie więcej niż sześciu pośredników. To oznacza, że potrzebujesz co najwyżej 6 osób, żeby dotrzeć bezpośrednio do Billa Gatesa, Tony'ego Blair'a czy cesarza Japonii.
Zdaj sobie sprawę z konsekwencji tego faktu, a zrozumiesz jak szalenie cennym zasobem jest skuteczny networking – i jak wiele możesz zyskać włączając się w tą globalną sieć i ściągając do niej kolejne osoby, motywując i namawiając swoich przyjaciół, bliskich i kontakty do rozwijania własnych grup kontaktów. Im większe i bogatsze te sieci, tym łatwiejsze jest wykonanie tych sześciu telefonów i rozmowa np. z najbogatszym człowiekiem na ziemi. W porównaniu z tym, dotarcie do interesujących Cie klientów nagle zaczyna wydawać się absolutnie banalne?
Zacznij zbierać kontakty, zacznij budować własną sieć, będąc równie ochoczym do oddania komuś przysługi jak i do poproszenia o nią. Wzmocnij ją poświęcając ludziom tyle czasu ile możesz i włączając ich do swojego życia. Rozgałęziaj ją poprzez motywowanie swoich kontaktów do rozbudowywania ich własnych sieci.
Wkrótce może się okazać, że liczba niezbędnych telefonów dramatycznie maleje, a łatwość ich wykonania rośnie – aż dojdziesz do sytuacji gdy, dosłownie, cały świat będzie w zasięgu Twojej ręki.
To co robisz dziś, jaki jest standard Twojego życia, ile zarabiasz, jak wygląda Twoja sytuacja rodzinna – to wszystko jest wynikiem Twoich własnych decyzji.
Wynikiem wyborów, jakie podjąłeś miesiąc, rok, 5 lat temu. Zrozumienie tej prawidłowości ma ogromne znaczenie dla kształtowania jakości Twojego życia. Bo przecież niezależnie od tego, jakie wybory podejmowałeś w przeszłości, dziś możesz podejmować inne, lepsze - tworząc podwaliny ku innej, lepszej przyszłości.
Gdy tylko zaakceptujesz ten prosty fakt, już w tym momencie wygrywasz. I jest to coś znacznie bardziej cennego, niż przypadkowa wygrana na loterii. Sam zaczynasz Tworzyć własną rzeczywistość – taką, jaką sobie wymarzyłeś. I już nie ma znaczenia, jakie okoliczności towarzyszą Twoim przedsięwzięciom, bo Ty masz cel i konsekwentnie go realizujesz.
Są tacy, którzy uważają, że życie jest kwestią przypadków. Splotem różnych okoliczności, na które nie mamy wpływu. Bardzo współczuję tym ludziom, bo pozwalają ślepemu losowi decydować o własnym życiu. A ślepy los bywa czasem okrutny... Ale jeszcze bardziej szkoda mi tych, którzy twierdzą, że dokonali wyboru, a tak naprawdę „wybrali” jedyną znaną sobie opcję. Żeby móc dokonać wyboru, trzeba mieć co najmniej dwie alternatywy. Albo więcej. Gdy zna się tylko jedną, nie ma miejsca na wybór. Jest to raczej rodzaj zniewolenia.
O kim mówię? Mówię o ludziach, którzy żyją w przekonaniu, że trzeba znać swoje miejsce w szeregu. Że pieniądze szczęścia nie dają. Że lepiej być biednym, ale uczciwym. Że bez pracy nie ma kołaczy. Że biednemu wiatr w oczy wieje. Że właściciele firm to oszuści, którzy zbili majątki na ludzkiej naiwności. Wszyscy znamy powyższe powiedzonka i slogany.
Po przejściu takiej edukacji finansowej, człowiek zna tylko jedną alternatywę – pracę na etacie. I będzie z przekonaniem twierdził, że tak właśnie wybrał, bo nie zależy mu na pieniądzach. Bo nie nadaje się do prowadzenia własnej firmy. Bo dla niego ważniejsze jest „być” niż „mieć”. Tylko... czy to był ŚWIADOMY wybór?
Czy ktoś temu człowiekowi powiedział, że pieniądze same w sobie nie są ani dobre, ani złe? Że można i „być”, i „mieć”? Że bieda nie jest cnotą a bogactwo nie jest grzechem? Że gdzieś w środku drzemią w nim pragnienia, które zostały dawno temu stłumione? Że może te pragnienia zrealizować, jeśli zechce? Że ukryte są w nim pokłady możliwości, których nie jest świadomy? Nie wspomnę już o całej wiedzy na temat zdobywania niezależności finansowej, tworzenia dochodu pasywnego, rozsądnego gospodarowania pieniędzmi itd. To jest ta druga alternatywa, której ten człowiek najczęściej nie zna. Więc między czym a czym wybierał?
A Ty? Pomyśl przez chwilę - jakie Ty wybory podejmujesz? Czy poznałeś wszystkie alternatywy i dokonałeś świadomego wyboru, czy też przekazy z dzieciństwa czy wpojone cudze prawdy zadecydowały za ciebie?
Warto się swoim wyborom przyjrzeć, bo to od nich zależy całe Twoje życie.
Motywacja? Czytasz o niej dużo. Bierzesz może nawet udział w różnych ważnych kursach zmieniających twoje przyzwyczajenia, twoje nastawienie do życia? Bo marzysz o sukcesie.Ale czy zastanawiałeś się nad tym, od czego zależy twój sukces, jakie są jego filary? Pierwszym filarem sukcesu jest poznanie swoich możliwości.
Nie możemy stawiać sobie takich celów, które przekraczają nasze możliwości. Moimi dominującymi planetami są Wenus i Saturn. W uproszczeniu maksymalnym, Wenus jest planetą piękna, Saturn - dyscypliny. Saturn dający „ścisłość, dyscyplinę, porządek, dobrą organizację, sprawdzającą się praktycznie, metodyczność”.Wenus bawi i realizuje... Świetnie pomaga nam też w poznaniu siebie psychologia.
Drugim filarem sukcesu jest samodyscyplina.
Ale samodyscyplina to nie jest tylko praca, praca, praca. To jest umiejętne, zrównoważone podzielenie swojego czasu pomiędzy pracę, rodzinę i relaks. Trzecim filarem jest wyznawany system wartości, kręgosłup moralny.
Jeśli dla kogoś miarą sukcesu jest stan jego posiadania finansowego, nie będzie się tym cieszył, gdy będzie złym człowiekiem, który wywołuje w otoczeniu wrogość.
Czwartym filarem jest wiedza.
Oczywiste. Na niej zarabiasz i budujesz swoją wolność finansową. Ale nawet niekoniecznie zawodową. Hobby, “świat”, codzienność, żyjesz wśród ludzi : ) Czas na zmiany
I wróćmy teraz do twoich chęci wprowadzenia zmian, do realizacji celów. W pewnym sensie znasz siebie trochę lub nawet w dość znacznym zakresie. Żyjesz ze sobą te kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Poznawałeś siebie w działaniu. Ale myślę, że z samodyscypliną kłopot ma wiele osób, więc pewnie i ty często. Pomaga spisywanie przemyśleń, zadań. Trzeba wyrobić w sobie nawyk pisania codziennie. Prowadź dziennik pozytywnej zmiany, w którym zapiszesz swoje zachowania w zakresie interesujących cię obszarów.Nie krytykuj siebie za bycie sobą.
Po przeczytaniu dwóch książek Nikodema Marszałka we wrześniu 2006 roku, „Odrodzenia Feniksa” i „Motywacji bez granic”, włączyłam do dziennika także zagadnienia z rozliczania się z pracy zawodowej, czy nie odkładałam „na jutro” i z marketingu, też czy nie odkładałam „na jutro” dokształcania. Wymaga to ogromnej samodyscypliny, ale przynosi efekty.„Rozliczam się” także z kontaktów z rodziną.
z godziny chodzenia spać. Ma być „nieprzekraczalna” .Kontroluję także swoje maile. Ich rzeczowość i szanowanie czasu innych.Kontroluję zakupy. Ich „rozsądność” i brak rozrzutności.Ważnym elementem są szczególnie inspirujące przeczytane myśli mądrych ludzi. Dużo czytam, trudno potem znaleźć źródło.
Mam jeszcze parę osobistych obszarów, które kontroluję, ale niech to już pozostanie moją tajemnicą.
Zacznij działać, bo działając, zwiększasz prawdopodobieństwo nieprawdopodobnych rzeczy.
Masz już cel i plan. Wiesz czego chcesz. Wiesz jak to ma wyglądać. Wizualizujesz to sobie codziennie.
Ale, czy zastanawiałeś się już z jakiego powodu chcesz to osiągnąć? Jakiego rodzaju pożądanie budzi w Tobie to marzenie?
Weźmy np. luksusowy jacht. Dlaczego ktoś mógłby go chcieć? Przecież to tylko dobrze wyglądający zestaw elementów – tworzyw sztucznych, metalu, szkła, drewna i innych materiałów.
Jak często zastanawiasz się nad tym, że chcesz mieć milion, miliard czy jeszcze więcej pieniędzy? Jakie są Twoje motywy posiadania tych pieniędzy? Potrafisz wymienić ich chociaż 10?
A gdyby ktoś nakazał Ci napisać ich 20 lub 30? Byłbyś w stanie wymyślić aż tyle powodów posiadania tych pieniędzy?
A gdybyś przyjrzał się tym powodom i zdobył absolutną pewność, że chcesz tych pieniędzy i tego jachtu bo: pragniesz frajdy i komfortu pływając nim, albo będziesz mógł popłynąć w długi rejs po egzotycznych miejscach, albo będziesz łowił ryby, albo by robić na nim imprezy ze znajomymi. Istnieje jeszcze mnóstwo powodów, których chcesz być świadomy w dążeniu do realizacji swojego celu.
Te powody dadzą Ci moc potrzebną do działania – wzbudzą emocje, rozpalą Twój zapał i rozwiną w Tobie determinację.
Wyobraź sobie, bez emocji – jest sobie jachcik, wygląda pięknie, elegancko, stylowo i nowocześnie.
Jacht, jak jacht – cieszy oko i tyle. Ale w momencie, kiedy wewnątrz Twojej głowy powstaje uczucie i ta rozbrzmiewająca myśl „chcę go mieć” zaczyna się proces przyciągania. Kiedy sobie wizualizujesz jak wygodnie rozkładasz się na skórzanych fotelach, albo jak dodając gazu czujesz budzącą się moc silników a wiatr zaczyna owiewać Twoją twarz, to możesz poczuć się zupełnie inaczej. Te uczucia, które zaczynają w Tobie narastać są również motywami dla Twojego ciała aby ten cel zrealizować.
Możesz nadal sobie wyobrażać błogość i przyjemne ciepło jakiego byś doświadczał opalając się na dziobie statku. Możesz wyobrażać sobie, że pływasz sobie w jego pobliżu nurkując w błękitnych karaibskich wodach. Jak daleko potrafisz sięgnąć wyobraźnią. Co jeszcze jesteś w stanie sobie wyobrazić przyjemnego myśląc o tym jachcie?
Mając takie motywy, cel który chcesz osiągnąć staje się Twoim „oczkiem w głowie”.Kiedy chcesz czegoś bardzo mocno i masz co najmniej 25 takich emocjonalnych powodów dla których chcesz to osiągnąć – nie ma już odwrotu. Sam siebie będziesz każdego dnia motywował tymi przyjemnymi obrazami i emocjami. Za każdym razem kiedy pomyślisz o swoim celu będziesz czuł te wspaniałe uczucia jakich doświadczyłeś a to wzbudzi w Tobie moc realizacji tego celu.
Kiedy zadzwoni do Ciebie znajomy, z zaproszeniem na pokaz jachtów bez sekundy wahania znajdziesz sposób aby je obejrzeć. Kiedy akurat pojawi się jakaś okazja by go kupić, albo na niego zarobić, bez sekundy zwątpienia zrobisz to, bo ta moc, którą wywołałeś swoimi motywami będzie Twoim paliwem do realizacji celu. Twoją rolą jest zebranie takiej ilości paliwa jaka jest potrzebna do osiągnięcia tego celu a jeśli jeszcze tego nie osiągnąłeś to znaczy, że tego paliwa jest jeszcze wciąż mało.
Na co więc czekasz? Wizualizuj! Marz! Znajdź minimum 25 mocnych motywów, które rozbudzą w Tobie najwspanialsze emocje, najwspanialsze uczucia, które będą dla Ciebie paliwem.
A każdą wizualizację kończ słowami: Niech się stanie!
Czy tego chcemy czy też nie, na naszej drodze do sukcesu i bogactwa musimy być konsekwentni.
To własnie konsekwencja i wytrwałość są tymi czynnikami, które warunkują osiągalność założonych celów. Często są także fundamentem naszej wiarygodności i solidności. Jak pisał Napoleon Hill w swojej książce Myśl i bogać się „wytrwałość jest niezbędnym elementem przekształcania pragnienia w pieniężny odpowiednik”.
Z kolei niekonsekwencja jest często jak wirus i bardzo lubi się rozprzestrzeniać. Jeżeli raz sobie odpuścimy w jakiejkolwiek sprawie i nie będziemy konsekwentni, to wytworzymy w naszej świadomości pozwolenie na podobne zachowania w przyszłości. Ludzi, którzy osiągają wielkie fortuny postrzega się jako bezwzględnych i bezlitosnych. Często są źle rozumieni. Tymczasem są to ludzie, którzy posiadają ogromną siłe woli połaczoną z wytrwałością i konsekwencją w dążeniu do jasno określonego celu. To jest element, ktory odróżnia ich od większości ludzi gotowych porzucić realizację swoich celów, gdy na ich drodze pojawiają się pierwsze symptomy porażki. Tylko nieliczni są w stanie dalej dążyć do tego, co sobie zamierzyli, mimo pojawiających się przeszkód.
Założyciel sieci barów Kentucky Fried Chicken, pułkownik Sanders zanim sprzedał swój przepis na kuczaka w panierce jednej z restauracji, usłyszał odmowę 1009 razy!!! Niewyobrażalne dla zwykłego człowieka. Jednak Sanders, podobnie jak wielu innych ludzi sukcesu był konsekwentny i nieustępliwy. Wniosek jaki płynie z tej i wielu podobnych historii jest jeden: musisz być wytrwały, niezależnie od tego, jak wolne są na początku Twoje postępy. Tylko wytrwałość może zapewnić sukces! Dla ludzi, którzy wykształcili w sobie nawyk konsekwencji i wytrwałości, nawyk ten jest pewnego rodzaju ubezpieczeniem od niepowodzenia. Niezależnie od ilości porażek, których doświadczają na swojej drodze, zawsze docierają na szczyt drabiny sukcesu.
Musimy pamiętać, aby swój plan drogi do sukcesu wspierać konsekwencją i wytrwałością. Każdy przejaw niekonsekwencji oddala nas od upragnionego celu. Za pomocą wytrwałośći możemy osiągnąć bardzo wiele. Bez niej często jesteśmy skazani na frustrację i bezradność. Za pomocą wytrwałości i konsekwencji możemy złamać każdy negatywny wzorzec i zmienić podejście od życia.
Wspomniany przeze mnie na początku Napoleon Hill wyodrębnił 4 kroki, pozwalające wyrobić w sobie nawyk wytrwałości. Oto one: *Wyznaczenie konkretnego celu wspartego przez gorące pragnienie jego realizacji. *Opracowanie dokładnego planu i przełożenie go na konkretne działania. *Stworzenie bariery, która uchroni umysł przed wszelkimi negatywnymi i zniechęcającymi wpływami (krewni, znajomi, przyjaciele). *Zbudowanie przyjaznego sojuszu z jedną bądź kilkoma osobami, które zachęcą nas do doprowadzenia planu do końca i osiągnięcia celu.
Te cztery proste kroki wskazują drogę do wyrobienia w sobie nawyku wytrwałośći i konsekwencji. Stanowią barierę przed wszelkimi negatywnymi i zniechęcającymi wpływami, z którymi się zmagamy. Oczywiście każdy z nas zdaję sobie sprawę z tego, że łatwiej jest pisać i mówić o wytrwalości i konsekwencji niż być konsekwentnym! Jak w wielu przypadkach tak samo i tutaj, nie ma złotego środka na osiągnięcie odpowiedniego poziomu konsekwencji. Jedyne, co naprawdę możemy zrobić bez wielkiego wysiłku to stanie się fanami konsekwencji i wytrwałości. Bez względu na to, czy obecnie jesteśmy konsekwentni, czy też nie. Jeśli będziemy traktować konsekwencje i wytrwałość jako swoich najbliższych przyjaciół i poświęcimy im wystarczająco dużą ilość swojego czasu, to z pewnością odpłacą nam z nawiązką i wskażą nam drogę do sukcesu
1. Ciągle ucz się tej sztuki od najlepszych na świecie (kopiowanie pomysłów z USA wciąż działa i będzie działać).
2. Dawaj wartościowe informacje za darmo zanim zaczniesz cokolwiek sprzedawać - musisz w ten sposób udowodnić, że jesteś w stanie dostarczyć coś wartościowego.
3. Stwórz listę mailową złożoną z ludzi, z którymi zbudujesz relację, którzy będą mieli do Ciebie zaufanie i chętnie od Ciebie coś kupią. Jeśli masz ich adresy e-mail, sam wybierasz, kiedy się do nich odezwiesz.
Słuchowcy, to takie osoby, które myślą dźwiękami (w danym kontekście)! Wiem, że jeżeli nie jesteś słuchowcem , to powyższe stwierdzenie jest dla ciebie, co najmniej abstrakcyjne.
Jednak jest to prawda.
Co to oznacza?Weźmy przykład z morzem. Osoba taka, będzie myślała o szumie fal, skrzeczeniu mew
itp. Nie zwróci takiej uwagi na widok fal jak wzrokowiec, (no chyba że będą robić duży hałas).
Jak już się domyślasz, podam ci teraz technikę która pozwoli ci taką osobę zidentyfikować.
Następnie nauczę cię, jak się z taką osoba skutecznie komunikować!
Osoba taka mówi w umiarkowanym tempie. Oddycha dużo wolniej niż wzrokowiec.
Słuchowiec prowadzi ciągły dialog wewnętrzny. Skupić się może tylko w absolutnej ciszy, ze względu na ten
dialog. Gdy myśli często porusza ustami.
Używa częściej niż wzrokowiec czy czuciowiec słów, takich jak: Mówić, głośny ,słuchać, powiedzieć, pytać... Ogólnie rzecz biorąc są to słowa, które można usłyszeć, powiedzieć itp.
Charakterystyczne zwroty?
*Wiedzę, że nadajemy na tej samej fali.
*To już ostatni dzwonek, by wziąć się do roboty!
*Ciszej bądź, bo niesłyszę już własnych myśli.
W jaki sposób dobrze dogadywać się z taką osobą?Używaj języka tej osoby! Pamiętaj o odpowiednim generowaniu korzyści dla twojego rozmówcy! Twoje zadanie na dziś.
Napisz prezentację np. swojego produktu, dla osoby, której dominujący system reprezentacyjny stanowi zmysł słuchu. Pamiętaj o generowaniu korzyści (odpowiadanie na 4 pytania)! To bardzo istotne!
Następnie porozmawiaj z kilkoma osobami, zidentyfikuj w jednej z nich słuchowca. Zaprezentuj swój produkt, za pomocą przygotowanej wcześniej prezentacji.
Pamiętaj, by mówić, w takim tempie jak dana osoba.Pamiętaj, by głębokość twojego oddechu była podobna. Będzie wam się z pewnością doskonale rozmawiało...
Wiedza i dostęp do rzetelnej informacji, powodują, że możemy żyć świadomiej, ale również mieć przewagę nad innymi. Możemy wygrywać na konkurencyjnym rynku życia.
To samo odnosi się do mlm-u. Posiadając wiedzę, znając narzędzia i potrafiąc się nimi swobodnie posługiwać, możemy skutecznie budować swój sukces.
Jak powiedział Napoleon Hill: "Wiedza wyściela drogę do bogactwa - pod warunkiem, że wiesz, na jaką drogę wkroczyć."
Sięgaj po tę wiedzę, ucz się od najlepszych, jak wkroczyć na drogę bogactwa w mlm. Jak ruszyć szybko z miejsca i jak nie zwalniać na wirażach, które napotkasz na swojej drodze.
Na ziemi dziś istnieją dwa ludzkie rodzaje Tylko dwa, nie więcej, tak mi się właśnie zdaje.
Nie grzesznik i nie święty, co jest zrozumiałe Bo nic nie jest całkiem czarne, ani całkiem białe
Nie biedny i bogaty, bo by o tym przesądzić, Ktoś musiałby ich sumienie i zdrowie osądzić
Nie skromny i dumny, bo w życia oglądzie Ten, kto nos zadziera, wiele nie posiądzie.
Nie szczęśliwy i smutny, bo żywot nasz krótki Daje każdemu i radość, i goryczy nutki.
Nie, te dwa rodzaje ludzi wśród ziemskiego padołu To ci, co innych podnoszą, i ciągną do dołu.
Gdziekolwiek będziesz, wśród człowieczej masy, Znajdziesz zawsze podział na te dwie ludzkie klasy
I co dziwniejsze, zauważ, gdziekolwiek się znajdujesz, Że tylko jeden podnosi, gdy dwudziestu dołuje,
A ty do której klasy, jak sądzisz należysz ? Podnosisz utrudzonych i optymizm szerzysz ? Czy wolisz obdzielać bliźnich swoimi troskami, Twoim smutkiem, zgnębieniem, życia ciężarami ?