Jakie nachodzą cię wspomnienia, kiedy uświadamiasz sobie, że okazały się dla ciebie istotne, bo dzięki nim osiągnąłeś ____ i ___, bez czego dzisiaj nie wyobrażasz sobie życia? Która twoja decyzja była wtedy najważniejsza?
Jeśli chodzi o mnie, to uwielbiam szkolenia.
Nowe idee, nowe koncepcje, nowi ludzie, pewna nieprzewidywalność. Nowe inspirujące historie, które pozwalają włączyć na co dzień drugi i trzeci bieg.
Za każdym razem to wszystko wzmacnia w co wierzę - że każdy z nas może być lepszy, każdy może jeszcze lepiej wykorzystać swój potencjał i wyjść spoza pudełka codziennej rutyny, by sięgnąć po nowe i inne, to ponowne odkrywanie tej siły, którą codzienność potrafi tak osłabić.
Przed pierwszym szkoleniem, jeszcze pełna wątpliwości, pełna nadziei, z otwartym umysłem czekałam... to co miałam, to wiara w autorytet trenera. Nie zdawałam sobie tylko sprawy, jak wielki kop może to przynieść, jak ta nowa energia da mi siłę by sięgnąć po niemożliwe.
Teraz wiem, że jak na każdym szkoleniu, z pewnością parę rzeczy się powtórzy, usłyszę je ponownie. Ale nie przejmuję się tym.
Uśmiecham się tylko, bo wiem jak złudne jest poczucie "wiem wszystko" i pamiętam, że zawsze odkryję coś nowego... i zawsze pojawi się coś rzeczywiście nowego.
A to uczucie, kiedy wchłaniając słowa nauczyciela, mentora czy wykładowcy, kiedy czuję jak odpalają się w mojej głowie nowe połączenia między neuronami, nowe skojarzenia, nowe umiejętności to jest...
Wiedza jest ekscytująca. A ta, którą wprowadzam w rzeczywistość to nowi klienci, to nowe umowy, to kontrakty i faktury, które za miesiąc, dwa wystawisz klientom na kwoty, które dzisiaj przyprawiają cię o zawrót głowy na samą myśl o nich.
Jeśli chodzi o mnie, to uwielbiam szkolenia.
Nowe idee, nowe koncepcje, nowi ludzie, pewna nieprzewidywalność. Nowe inspirujące historie, które pozwalają włączyć na co dzień drugi i trzeci bieg.
Za każdym razem to wszystko wzmacnia w co wierzę - że każdy z nas może być lepszy, każdy może jeszcze lepiej wykorzystać swój potencjał i wyjść spoza pudełka codziennej rutyny, by sięgnąć po nowe i inne, to ponowne odkrywanie tej siły, którą codzienność potrafi tak osłabić.
Przed pierwszym szkoleniem, jeszcze pełna wątpliwości, pełna nadziei, z otwartym umysłem czekałam... to co miałam, to wiara w autorytet trenera. Nie zdawałam sobie tylko sprawy, jak wielki kop może to przynieść, jak ta nowa energia da mi siłę by sięgnąć po niemożliwe.
Teraz wiem, że jak na każdym szkoleniu, z pewnością parę rzeczy się powtórzy, usłyszę je ponownie. Ale nie przejmuję się tym.
Uśmiecham się tylko, bo wiem jak złudne jest poczucie "wiem wszystko" i pamiętam, że zawsze odkryję coś nowego... i zawsze pojawi się coś rzeczywiście nowego.
A to uczucie, kiedy wchłaniając słowa nauczyciela, mentora czy wykładowcy, kiedy czuję jak odpalają się w mojej głowie nowe połączenia między neuronami, nowe skojarzenia, nowe umiejętności to jest...
Wiedza jest ekscytująca. A ta, którą wprowadzam w rzeczywistość to nowi klienci, to nowe umowy, to kontrakty i faktury, które za miesiąc, dwa wystawisz klientom na kwoty, które dzisiaj przyprawiają cię o zawrót głowy na samą myśl o nich.
Sama satysfakcja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz