sobota, 15 marca 2014

Następny


Tym osobom, które przeczytały książkę J. Kalench „MLM marketing wielopoziomowy – dołącz do najlepszych” nie muszę tłumaczyć co to znaczy. 


Jestem na tyle miło zaskoczona tą lekturą, że polecam ją z czystym sercem każdemu, kto chce działać poważnie w mlm. Nawet jeśli tak jak ja działa przez internet.Niektórzy powiedzą tak, niektórzy powiedzą nie, co dalej – kto NASTĘPNY

Prosta, jasna i rzeczowa rada. Kto się jej trzyma?? Powiem szczerze że ja na początku miałam z nią trudności. Nie trafiało do mnie że kogoś może nie interesować mlm, że może myśleć, iż jest to piramida finansowa. Wszelkie teksty tego typu brałam mocno do siebie i … co tu dużo kryć marnowałam swój czas na walkę z wiatrakami. A konkretnie na walkę na argumenty z osobami, których przekonać się nie da.
W między czasie na szczęście zrozumiałam, że do mlm przystąpiłam żeby osiągnąć niezależność finansową, żeby mieć swój własny dochodowy biznes.

Nie jestem klubowiczem FM Group, z powodu świętej wojny czy krucjaty, moim zadaniem nie jest nawracanie innych na ideę MLM. Jestem tu bo chcę radykalnie polepszyć swoją sytuację dochodową oraz pomóc ludziom, którzy tak jak ja doszli do wniosku, że czas na zmiany. Czas na godne życie. I tylko takich ludzi szukam. A co z pozostałymi osobami?? Naturalna selekcja. Sami rezygnują. I tym osobom grzecznie dziękuję za poświęcony czas oraz miłą rozmowę. Jeśli ktoś mi mówi że się nie nadaje – to ja mu wierzę na słowo – ostatecznie kto go zna lepiej niż on sam siebie?? Namawianie w takiej chwili przynosi więcej złego niż pożytku. Marnuję czas swój jak i tej osoby, a ponadto pozostawiam niemiłe wrażenie – że jestem nachalna i próbuję na siłę do czegoś przekonać – jak akwizytor.
To że ktoś dzisiaj mi odmówił, nie oznacza że podjął decyzję na całe życie. Po prostu aktualnie nie jest
zainteresowany. A co w tej sytuacji powinnam zrobić??
Oczywiście– Następny




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz