piątek, 23 grudnia 2016

Jak w to ciężko uwierzyć

Znalezione obrazy dla zapytania Jak w to ciężko uwierzyć

Moi drodzy, jeżeli w szkole uczyli  was , że nic nie może poruszać się szybciej od światła to wiedzcie, że podobno teoria obalająca ten "mit" powstała w latach osiemdziesiątych a w 2007 roku nie jeden, a kilku różnych naukowców wykonało eksperyment i potwierdziło teorię w praktyce. 

Sytuacja wygląda obecnie tak jak zaraz po ogłoszeniu swojej teorii przez Kopernika, który także jej nie wymyślił, a jedynie udowodnił w praktyce teorię skonstruowaną 18 wieków przed nim przez niejakiego Arystarcha z Samos. Świat potrzebował 18 wieków aby ostatecznie uznać teorię, że ziemia krąży wokół słońca. Poczekamy zatem jeszcze trochę zanim o prędkości światła będą nauczać w szkołach!

Naukowcy udowodnili, że człowiek starszy uczy się łatwiej, ale oducza trudniej, dlatego jak już nauczysz się złego myślenia, masz trudniej w życiu. W biznesie istnieje zasada dziesięciu procent. Mówi ona o dystrybucji nowych dóbr. Jeżeli uda ci się dostarczyć swój produkt do 10% swojej grupy docelowej to pozostałe 90% też to kupi, bo zobaczy u sąsiada itp. Nasycenie 10% to tak jakby przejąć kontrolę nad nowym rynkiem. Rozwój telefoni komórkowej był drastyczny po przekroczeniu 10%, podobnie sprzedaż telewizorów, na początku szło wolno, ale jak 10% ludzi miało telewizory to już było z górki.

Z wszelkimi teoriami (światło, kopernik) jest podobnie. W szkołach uczymy się tylko tego, co ludzkość uznaje za "dobre". Ludzkość w ujęciu "szara masa" jest jednak strasznie do tyłu! Przyznanie prymu teorii heliocentrycznej zajęło 18 wieków. Starożytni naukowcy próbowali tłumaczyć prostym ludziom, że to ziemia kręci się dookoła słońca, a prości ludzie na to - co wy mi tu opowiadacie przecież widzę jak jest! W paradygmacie myślowym prostego człowieka nie sposób było pojąć, że jest inaczej.

Trzeba było czekać 1800 lat, aby za głoszenie poglądów heliocentrycznych "głupi tłum" nie chciał zabić człowieka "heretyka" w imię "boga". I chociaż teoria rozwoju osobistego na dobrą sprawę to wynalazek przełomu XIX i XX wieku to oszalały tłum, pomimo upływu 100 lat nadal kieruje się ideę - ucz się dla papierka, który otwiera drzwi do dobrej pracy, zamiast ucz się dla zdobywania wiedzy, która otwiera ci drogę do bogactwa.

O rozwoju osobistym (chociaż wtedy jeszcze nikt nie myślał o tym w ten sposób) wspomina chociażby biblia w przypowieści o talentach. Gdzie służący który dostał 5 talentów wiedział jak je rozmnożyć, zrobił to i został nagrodzony przez Pana. Tak samo postąpił sługa, który dostał 2 talenty. Sługa który dostał 1 talent, nie potrafił go rozmnożyć i wykorzystać do rozwoju, zakopał go w ziemi. Został przez swojego Pana wywalony z roboty.

"... 28 Odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów 29. Każdemu bowiem kto ma będzie dane, temu zaś kto nie ma, będzie zabrane nawet to co ma 30 a sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów ..."

Pomimo upływu czasu, na świecie ludzie mają mentalność owego złego sługi. Dzisiaj dla wielu osób sukcesem jest utrzymanie podobnego standardu życia przez cały czas. Mówi się już stereotypowo - znajdź dobrą i bezpieczną pracę. Sytuację w której ktoś zarabia połowę średniej krajowej w wieku 30 lat i tyle samo w wieku 60 lat traktuje się jako sukces życiowy. Z punktu widzenia Rozwoju Osobistego to klęska! A z punktu widzenia religii to grzech!

Wracajmy do nauki. Nie ma rzeczy której nie dałoby się wykonać lub zrobić. Skoro naukowcy już zaczynają przekraczać prędkość światła, podróż w czasie wydaje się prawdopodobna. Naukowcy już teleportowali kilka atomów. Już wymyślono sposób budy "czapki niewidki", nawet na dwa sposoby, pierwszy to zakrzywienie światła, tak że światło oświetlające obiekt nie odbija się od niego, a omija zakrzywione odpowiednim polem siłowym. Drugi znacznie prostszy polega na owinięciu przedmiotu tysiącem miniaturowych światłowodów.

Nie piszcie mi więc, że "mnie na to nie stać", "nie potrafię" napisać biznesplanu, "nie mam czasu", "to nie dla mnie". Nie masz czasu, zaplanuj go lepiej. Nie umiesz pisać biznesplanu, naucz się tego, nie potrafisz czegoś, naucz się. Nie masz samochodu, zaproś do spółki kogoś z autem. Nie umiesz przemawiać, poznaj kogoś kto umie. Nie umiesz zapraszać do spółki? Zaproś więc kogoś kto umie zapraszać! 

Zrób wszystko, tylko nie programuj sobie ograniczeń!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz