Przetargi to współczesny odpowiednik targów niewolnikami. Jeśli są one także dla Ciebie jednym z głównych sposobów pozyskiwania klientów, zmień swoją strategię jak najszybciej. Bo nie tylko jest bardzo wątpliwe, żeby przetargi pomogły Ci w zbudowaniu przewagi konkurencyjnej - ale jeszcze na dodatek udział w nich stale twoją przewagę osłabia.
Podobnie jest zreszta z pisaniem ofert. W wielu branżach jest normalką, że się inwestuje sporo czasu w pisanie indywidualnych ofert i daje się nawet w tych ofertach nawet bardzo specyficzne
rozwiązania. Jśli to robisz, to w efekcie pracujesz dla kogoś za darmo - i to pełną parą - zanim ta osoba się nawet zobowiąże do tego by Twoją firmę zatrudnić.
Wystawiając to co masz do zaoferowania na sprzedaż w kontekście przetargu, stawiasz się w ogromnie słabej, wręcz desperackiej, pozycji.
To tak jakby młoda dziewczyna szukała porządnego chłopaka przesiadując w nocnych barach. Czy może się zdarzyć, że go tam znajdzie? Może. Ale chyba się zgodzisz ze mną, że prawdopodobieństwo jest raczej mizerne...
Podobnie jest zreszta z pisaniem ofert. W wielu branżach jest normalką, że się inwestuje sporo czasu w pisanie indywidualnych ofert i daje się nawet w tych ofertach nawet bardzo specyficzne
rozwiązania. Jśli to robisz, to w efekcie pracujesz dla kogoś za darmo - i to pełną parą - zanim ta osoba się nawet zobowiąże do tego by Twoją firmę zatrudnić.
Wystawiając to co masz do zaoferowania na sprzedaż w kontekście przetargu, stawiasz się w ogromnie słabej, wręcz desperackiej, pozycji.
To tak jakby młoda dziewczyna szukała porządnego chłopaka przesiadując w nocnych barach. Czy może się zdarzyć, że go tam znajdzie? Może. Ale chyba się zgodzisz ze mną, że prawdopodobieństwo jest raczej mizerne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz