Banalna technika motywacji.
,,Niektórzy ludzie patrzą na to co jest i pytają: dlaczego? Ja marzę o tym,czego nigdy nie było i mówię sobie: dlaczego nie?".Bernard Shaw
Jedną z trzech rzeczy jakich uczy Robert T. Kiyosaki obok zarządzania przepływem pieniędzy i zarządzania ludźmi jest umiejętność "zarządzania czasem własnym".
W całym tym natłoku nowych informacji prezentowanych w tej filozofii jedna, jedyna prosta zasada szczególnie utkwiła mi w pamięci. Mianowicie:
"NAJPIERW PŁAĆ SOBIE".
Robert Kiyosaki zaczerpnął ją z innego, już ponad 80-letniego bestsellera "Najbogatszy Człowiek Babilonu", o co w niej chodzi?
Co miesiąc płacisz rachunki, co miesiąc opłacasz abonament, a czy co miesiąc płacisz sobie? Wynagradzaj najpierw siebie, nawet gdy zaciągniesz kredyt, i zaczną się o niego upominać, też najpierw zapłać sobie! Innym płać zawsze na końcu, bo płacąc najpierw innym popadniesz
w pułapkę.
Czy to jest namawianie do bycia nieodpowiedzialnym?
Nie! Wręcz przeciwnie, to jest namawianie do wzięcia odpowiedzialności za swoje życie. Chodzi o to, by nie pozwolić się popychać przez innych do przodu. Wyobraź sobie sytuacje, gdy każdy coś od Ciebie chce, dzieci chcą kieszonkowe, spółdzielnia chce za mieszkanie, bank chce spłaty kredytu itd. oki w porządku spłacasz szybko i co Ci zostaje?
NIC
Kto na tym Cierpi? - tylko Ty, wszyscy dookoła są zadowoleni bo otrzymali od Ciebie wszystko co chcieli. Co teraz robisz? Siedzisz narzekasz na swój los i zastanawiasz się, co możesz zrobić by mieć
więcej pieniędzy. Czy masz motywację do lepszych, bardziej efektywnych działań na przyszłość, gdy nie jesteś zadowolony z zaistniałej sytuacji. Czy łatwo się teraz wziąć do pracy, czy może łatwiej
ponarzekać?
A teraz wyobraź sobie człowieka, który ma tyle samo co Ty "kurczaków gdakających" by wyciągnąć od niego pieniądze. Też uda mu się zaspokoić wszystkich dookoła, ale zrobi to inaczej! Najpierw zapłaci sobie, kupi sobie na przykład prezent, będzie zadowolony ze swoich działań.
Będzie w innej sytuacji niż Ty.On będzie miał na karku presję społeczną, a nie presję własnego niezadowolenia. Presja społeczna jest dla ludzi bardziej motywująca, niż cokolwiek innego dookoła. Człowiek taki, też będzie się zastanawiać jak zdobyć więcej pieniędzy, jak zmniejszyć opłaty, ale w tych jego rozmyślaniach będzie jedna wielka różnica. Jego motywacja do podjęcia działań będzie znacznie większa,bo po pierwsze będzie zadowolony gdyż najpierw dał sobie, otrzymał nagrodę, a po drugie co ważniejsze presja społeczna, nacisk grupy będzie nie do zniesienia i zrobi dużo by się jej pozbyć.
Taka motywacja jest ideałem do generowania nowych kreatywnych rozwiązań! Pozwalamy sobie na powstanie nacisku, presji do tworzenia większej ilości pieniędzy.
Człowiek jest istotą społeczną i to siedzi u podstaw tej zasady. Może ciężko to pojąć, ale nasze "ja" w społeczeństwie jest wizerunkiem tego, co sądzi o nas reszta społeczeństwa. Człowiek ma większą
motywacje by działać dla innych, by nie zostać wykluczonym z grupy, ze społeczeństwa, niż dla działań mających pomóc samemu sobie. Zdajesię, że sytuacja ta powoli się zmienia, w dobie rozwoju
informatycznego i internetowej eksplozji indywidualizmu, ale zmiana następuje powoli i czy rzeczywiście wprowadzi tak wiele?W każdym razie póki jest jak jest, naprawdę radzę powyższą
zasadę dobrze przemyśleć.
Jak to się ma do zarządzania czasem?
Z czasem podobnie jak z pieniędzmi. Wyobraź sobie sytuację masz miesiąc na zrobienie czegoś i wypoczynek, przed tobą stoi teraz alternatywa (rzecz oczywista w życiu masz więcej niż dwa rozwiązania,ale to tylko przykład):
1. Zabierasz się od razu do pracy(3 pierwsze tygodnie pracy, ostatni tydzień na wypoczynek), starasz się wykonać pracę jak najszybciej,choć brak do tego chęci, w końcu masz jeszcze miesiąc. Jedyna
motywacja to taka, że jak zrobisz, to sobie wypoczniesz. Myślisz sobie, postępuję dobrze, bo jak nie zdołam zrobić to najwyżej zrezygnuję z wypoczynku by dokończyć pracę, w końcu ważniejsza
praca niż mój wypoczynek. Być może uda Ci się wykonac pracę i wypocząć, ale bardziej prawdopodobne jest, że z powodu braku presji otoczenia, zrezygnujesz z własnych potrzeb wypoczynku, na to by lepiej zaspokoić potrzeby zleceniodawcy.
2. Jedziesz na tydzień do Zakopanego, wypoczywasz chodzisz po górach, wracasz wypoczęty zabierasz się do pracy. Lepsze samopoczucie,większa presja społeczna bo masz mniej czasu na wykonanie pracy, to i bardziej się sprężasz. Pracujesz bardziej efektywnie.
W obu wypadkach najprawdopodobniej wykonasz podobną pracę, ale w tym drugim gwarantuję DUŻO lepsze samopoczucie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz